Avans.pl

Kierując się wyborem firmy Avans brałam pod uwagę cenę produktu jak i wcześniejsze częste zakupy. Niestety troszkę niższa cena telefonu skusiła mnie abym dokonała zakupu ponownie w Avansie. Wszystko było pięknie ładnie, szybko zapłaciłam za produkt. Moja radość z telefonu nie trwała długo. Jak się później okazało, w telefonie był uszkodzony głośnik, tzn. mnie rozmówca słyszał świetnie lecz ja rozmówcy prawie wcale a jak już to musiałam silnie się skupić ażeby go usłyszeć i dopowiedzieć sobie o czym on ze mną rozmawiał. Początkowo myślałam, że problem z siecią i temu te kłócenia się dzieją. W pewnym momencie usterka ta zrobiła się na tyle uciążliwa, iż zdecydowałam się jako że produkt posiada gwarancję na reklamowanie jego, i tu zaczęły się wielkie schody, podkreślę WIELKIE. Otóż zgłosiłam problem do serwisu producenta. Ten powiedział, że nie uzna gwarancji ponieważ na fakturze zakupu nie ma zamieszczonego numeru seryjnego lub chociaż numeru IMEI. Zostałam skierowana do sklepu w którym zakupiłam towar aby ten go reklamował. Tu zaczęło się piekło... Po zgłoszeniu telefonicznym i meilowym gwarancji usłyszałam, abym se "odesłała telefon do serwisu producenta". Po kolejnych meilach i setkach telefonów łaskawie dział obsługi klienta ds reklamacji przyjął reklamację i wysłała kuriera. Czekałam na niego ponad tydzień. Odebrał telefon, przekazał do magazynu Avans i zaczęło się czekanie, czekanie. Minął miesiąc i ani odzewu ze sklepu ani z serwisu nie mówiąc już o lekceważeniu moich meili wysłanych do sklepu z zapytaniem o reklamację. Totalna olewka klienta, nikt nic nie wie, ciągle każą czekać, nic w kierunku reklamacji się nie dzieję. Po tak długim czasie zadzwoniłam już z mniejszą sympatią do tego sklepu i dowiedziałam się, że telefon wrócił z serwisu i leży w magazynie. Łaskawie Pani zamówiła kuriera. Kurier był już na trzeci dzień. Otwieram paczkę wyjmuję telefon i patrzę, iż wcale nie dokonano naprawy ponieważ "ktoś" popełnił w Avansie błąd i w opisie usterki wpisał nie jak dyktowałam i meilowałam czyli "podejrzenie uszkodzenia głośnika, nie słychać rozmówcy" a wpisał "Telefon nie włącza się. Zawiesza się". Stąd też serwis "nie dokonał naprawy, ponieważ nie stwierdził zgłaszanej usterki". Dzwonię rozdenerwowana już na maxa do Avansu a tam Pani mi wciska, że czego ja chcę skoro telefon jest sprawny. Rozmowa przebiegła burzliwie, odebrała nowe zgłoszenie reklamacyjne i tak czekałam kolejny miesiąc aż łaskawie Pani wysłała do mnie kuriera w bardzo niesympatyczny sposób traktując mnie jak intruza, który czepia się nie wiadomo czego. Zapwne po takiej batalii i wielu nieprzyjemnych sytuacjach telefon ponownie wróci nienaprawiony a Ja zmuszona będę skorzystać z pomocy Kancelarii Adwokackiej i Rzecznika Praw Konsumenta. Obiecuję, że nie pozostawię tak tego, może przeze mnie firma zacznie inaczej traktować swoich klientów.

• Przydatna
• Nieprzydatna
• Udostępnij