Kategorie: / RTV / Gry

Camino.pl

4.35/5.00 - ilość ocen: 63
2 / 5 2017-11-03

Zamówiłem kamerę (o wartości 307 złotych) z kartą SD. Łączną kwotę wraz z kosztami transportu przesłałem przelewem następnego dnia. Dzień później przelew dotarł, a kilka godzin po tym fakcie zadzwoniono do mnie i powiedziano coś pokroju "Witam, tu konsultant sklepu Camino, Pańska kamera zdrożała od wczoraj 124 złote, więc Pan dopłaci te 124 złote a my wysyłamy paczkę". Po chwili rozmowy zauważyłem, że pracownik sklepu odpowiada na każde pytanie tak samo ("Niestety, to niezależne od nas"), po czym zaproponował oddanie pieniędzy. O dziwo bez kosztów przelewu (4 zł) jakie poniosłem! Dlaczego mam tracić przez taki nieprofesjonalizm? Powiedziałem, że po przesłaniu całej kwoty wraz z poniesionymi przeze mnie kosztami zrezygnuję z zakupu nie robiąc problemów, ale uwaga! Konsultant ironicznie mnie wyśmiał, twierdząc, że tak się nie robi "I jest to niezgodne z polityką naszej firmy". Oczywiście rzeczowa rozmowa nie miała najmniejszych szans, ponieważ pracownik-robot odpowiadał ciągle to samo. Po kilku minutach przebłysk, postanowił zapytać przełożonego czy da się owe 4 złote oddać. Ostatecznie jak zawsze odpowiedział "Niestety nie ma takiej możliwości, nie jest to zgodne z polityką naszej firmy". Tu się przelała czara goryczy i powiedziałem, że jeżeli tego nie rozwiążemy, zgłoszę ich do UOKIK-u. Pan przy telefonie nieźle się uśmiał i skwitował "Niech Pan zgłasza gdzie Pan chce". Tak skończyła się rozmowa. Następnego dnia z wszystkimi informacjami o zamówieniu, sklepie i wpłacie dotarłem do mojego powiatowego rzecznika ds. konsumenta. Powiedział, że jest to jawne oszustwo i oczywiście jest ono nielegalne. Powiedział, że już pisze pismo w tej sprawie. Pismo perfekcyjne, podparte paragrafami wysłałem do firmy wraz z kserokopiami wszystkich danych. List oczywiście z żółtą karteczką zwrotną i potwierdzeniem odbioru. Następnego dnia, po dotarciu pisma, otrzymałem natychmiast maila od Pana cynicznego (olaboga, teraz nadzwyczaj miłego, rzekłbym do rany przyłóż! - jak to jedno pisemko potrafi zmienić ludzi), że bardzo przeprasza za zaistniałą sytuację, że to ich wina i bardzo chce sprawę rozwiązać pokojowo. Jako, że przelew wysłałem w banku nie mogli go odesłać, bo nie mieli numeru konta. Prosili mnie o niego, a ja oczywiście go nie podałem. Po odczytaniu maila, konsultant zadzwonił do mnie z miłym i grzecznym głosem chcąc rozwiązać problem. Prosił mnie o natychmiastową odpowiedź co w tej sprawie (bo mimo przeprosin napisali, że nagle wszystkie ich kamery zniknęły z magazynu i nie mogą zrealizować zamówienia, jedynie zwrot). Powiedziałem, że nie mam zamiaru z nimi dyskutować przez telefon tylko udam się dzisiaj do rzecznika i wszystko mu wytłumaczę, a on napisze kolejne pisemko. Wtedy strach sięgnął zenitu i Pan powiedział, że kamerki się znalazły i już wysyłają paczkę. Podkreślałem podczas pierwszej rozmowy, że jak nie dojdziemy do porozumienia to opiszę zaistniałą sytuację gdzie się tylko da, żeby ich słusznie obsmarować. Również mnie wyśmiano. Taki z tego wniosek, że z niezretelnymi ludźmi się nie umawia, najlepiej działają na nich znaczki § (paragraf :) ) Pozdrawiam serdecznie, a sklepu nie polecam nikomu. Wojciech.

Camino.pl

Siedziba
Gdańsk

WWW
http://www.camino.pl

Email
[email protected]

Telefon
058 341 06 00

Komórka
-

Infolinia
-

Logowanie