Lampada.pl
Marceli
Kilka faktów: 1. Przeglądam sklep internetowy www.lampada.pl. Interesujące mnie lampy, według informacji serwisu są dostępne – sklep oferuje: towar w magazynie. 2. Data 2011-07-31. Składam niezwłocznie zamówienie, natychmiast dokonuję przelewu. 3. Data 2011-08-02. Otrzymuję potwierdzenie serwisu „Płatność za Twoje zamówienie została pomyślnie przyjęta. Zostało przekazane do realizacji”. 4. 2011-08-07. Zakładając oferowaną w serwisie dostępność towaru wysyłam do sklepu zapytanie o termin realizacji zamówienia i przewidywany czas otrzymania przesyłki. 5. 2011-08-08. Wobec milczenia sklepu wykonuję telefon. Informacje, które otrzymuję: a) towar nie jest dostępny, tak tylko się wyświetla w serwisie, ale jak wejdzie się na stronę „gdzieś tam” to jest wyświetlone, że zamówienie jest realizowane w terminie 14 dni, bo oni nie mają żadnych magazynów tylko wszystko co oferują, to zależy od tego, czy jest dostępne u producenta; b) a w ogóle to zamówienie jest od dwóch producentów, więc to się nie da łatwo zrobić. 6. Informuję zatem, że oczekuję realizacji zamówienia w terminie 14 dni, albo zwrotu gotówki. 7. Na zgłoszenia dokonane do sklepu nie otrzymuję żadnych informacji, aż do dnia 2011-08-12, kiedy sklep raczy się odezwać tak: „informuję iż z przyczyn od nas niezależnych nastąpiło pewne opóźnienie. Skompletowanie obydwu lamp będzie możliwe dopiero po 17.08. Za całą sytuację najmocniej przepraszam. W zamian mogę zaoferować 5% rabat na przyszłe zakupy w naszym sklepie. Proszę o informację czy jest Pan nadal zainteresowany zamówieniem (…)” Tak, jakbym miał dalej być zainteresowany zakupami u tych Państwa. Uśmiechnąłem się do ekranu. Po 17.08 oznacza nie wiadomo kiedy, a ja zamówiłem i zapłaciłem za lampy, których nie mam. W dodatku gdybym nie wydzwaniał i nie dopytywał się, nie otrzymałbym żadnej informacji, bo na moją prośbę mailową odpowiedzieli po tygodniu nie przekazując niekonkretny bełkot „będzie później”. 8. Niezwłocznie zgłaszam żądanie zwrotu moich pieniędzy i tu jest najfajniej (wszystko w dacie 2011-008-12): a) Odpowiedź: „Szef jest w tej chwili na urlopie. Przelew zostanie przelany niezwłocznie po jego powrocie.” b) Piszę, że to żart, następnie dzwonię informując, że oczekuję przelewu natychmiast, albo zmuszony będę kupić produkty w innym sklepie i obciążyć serwis kosztami; c) otrzymuję informację: „Przelew zostanie wykonany dzisiaj najpóźniej jutro rano. Otrzyma Pan drogą elektroniczną potwierdzenie przelewu.” d) i następnie „Szef jest za granicą jak już wspomniałam w rozmowie telefonicznej. Owszem jest prawdą, że przelew może zostać wysłany z dowolnego miejsca na ziemi. Problem polega na tym, że nie wszędzie docierają sms-y z kodami potwierdzającymi, a nasze firmowe konto takich wymaga. Pieniądze zostaną Panu zwrócone po 19 sierpnia.” 9. Czyli nadal nie wiem kiedy, bo data „po…” jest nieoznaczona. 10. Zobowiązanie serwisu wykonałem zastępczo zgodnie z kc – kupiłem lampy w innej firmie. Będę domagał się zwrotu ceny wykonania zastępczego i dodatkowo oczywiście pieniędzy, które leżą na ich rachunku jako należność za towar, którego nie otrzymałem. Sądy polskie nie działają szybko, a bieg odsetek trwa. LAMPADA DLA MNIE = ŻENADA. Stanowczo i zdecydowanie rekomenduję UNIKAĆ jakichkolwiek zakupów, a przede wszystkim przekazywania im pieniędzy. NIE REALIZUJĄ ZOBOWIĄZAŃ!
- Przydatna
- Nieprzydatna
- Udostępnij