Lutosław
Zamieszczam moją historię ku przestrodze innym kupującym. Kiedy wszystko jest ok, sklep działa prawidłowo. Ale w razie problemów z realizacją, obsługa klienta jest KATASTROFALNA! Robiąc często zakupy online spotkałem się z taką postawą może ze dwa razy na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat). W Mall.pl było to moje pierwsze i z całą pewnością ostatnie zakupy. 03.07.2018 – złożenie zamówienia (status: „w magazynie, możesz mieć jutro”), dostawa kurierem DHL. Podzielenie zamówienia, składającego się z 3 przedmiotów, na dwie części: pierwsza, dostarczona 05.07.2018, wszystko ok. Dalsza historia dotyczy drugiej części: 09.07.2018 – w historii zamówień pojawia się informacja, że „towar został doręczony przez przewoźnika” (mimo, że na wskazany adres niczego nie doręczono). 10.07.2018 – informuję e-mailem sprzedawcę o stwierdzonej nieprawidłowości – brak odpowiedzi 13.07.2018 – kontaktuję się z Mall.pl telefonicznie (znalezienie numeru na ich stronie też jest wyczynem), otrzymuję zapewnienie, że wyjaśnią i tego samego dnia dadzą znać, co i jak – brak odpowiedzi. 16.07.2018 – wysyłam kolejny e-mail, tym razem na adres [email protected] z opisem całej sprawy i prośbą o niezwłoczną dostawę brakującego przedmiotu lub zwrot środków – tym razem dostaję jednozdaniową odpowiedź, że sprawę wyjaśniają z przewoźnikiem i jak wyjaśnią, to dadzą znać. 17.07.2018 – ponieważ wyjaśnienia z kurierem trwają już tydzień (od pierwszego zgłoszenia), a końca nie widać, wysyłam e-mail, że w tej sytuacji rezygnuję z zakupu i proszę o zwrot środków – bez odpowiedzi. 23.07.2018 – telefonuję od Mall.pl i jeszcze raz wyjaśniam sprawę. Słyszę, że dostali odpowiedź od firmy kurierskiej, że paczka czeka na odbiór w Parcelshopie! (miała być dostawa pod adres + nie było żadnej wiadomości od przewoźnika, a sklep nie przesłał nr listu przewozowego). Ciekawe, czy kiedykolwiek sami z siebie by mnie o tym poinformowali. Potwierdzam (kolejny raz), że nie chcę już czekać na realizację przesyłki i proszę o zwrot środków. Brakującym przedmiotem była zabawka ogrodowa dla dziecka i jej użyteczność w połowie wakacji jest mocno wątpliwa. Otrzymuję tel. zapewnienie, że ściągną paczkę z parcelshopu (2 dni robocze) i zwrócą mi środki do 27.07.2018 (wcześniej jeszcze dostanę email potwierdzający zwrot). 28.07.2018 – nadal brak środków, e-maila, albo produktu. Brak także perspektyw, kiedy ta telenowela znajdzie finał. Możliwe, że sprawa ulegnie rozwiązaniu dopiero po podjęciu kroków prawnych (do których już się przygotowuję). Nie podejrzewam przy tym, że tej wielkości firma chce się wzbogacić na przetrzymywaniu mojej, relatywnie niewielkiej, kwoty. Bardziej jako przyczynę postrzegam chaos i brak jakiejkolwiek dbałości o klienta (nikomu nie zależy na tym, by powstały problem szybko rozwiązać, nie wspominając, by uczynić to w sposób przyjazny dla kupującego).
- Przydatna
- Nieprzydatna
- Udostępnij