Oraty.pl

Raczej nie bawię się w wystawianie oceń, ale dla tego sklepu, specjalnie się zarejestrowałem. NIE POLECAM. Podczas zamawiania towaru sprawdziłem tylko ogólnie, że mają dobrą opinię. Nie zagłębiałem się w szczegóły i nie czytałem negatywów. Przy takiej skali, zawsze znajdą się malkontenci. Błąd. Kilka złotych mniej niż w innych sklepach zrobiło swoje. Zamówiłem towar we wtorek (na stanie 25 sztuk), wysłałem od razu kasę, która powinna się znaleźć u nich na koncie najpóźniej w środę o 12. Potwierdzenie przyszło niemal natychmiast i od razu zajęli się moim zamówieniem – wiem, bo zadzwonili 40 minut później „Czy nie zauważył pan, że można wybrać przedłużoną gwarancję?” „Ale może się panu popsuć, blablablabla….”. Zdecydowanie nie chciałem, podziękowałem grzecznie (tu warto zwrócić uwagę, czemu ich infolinia jest tylko między 12, a 15, a i tak zajęta wiecznie)) i czekałem na przesyłkę. Chociaż już w tym momencie miałem czarne myśli Bardzo mi zależało na czasie, bo chciałem mieć sprzęt na Wielkanoc… mogę zrozumieć, że nie dostanę towaru w Wielką Sobotę (ale nieraz dostawałem w soboty), więc tym bardziej powinni się postarać, by sprzęt dotarł w piątek. Natomiast to, że mija drugi tydzień i towaru niema to już wytłumaczyć się nie da w żadem sposób. Widać, kto im nie napełni kieszeni przedłużoną gwarancją (albo nie weźmie za pobraniem, co by mieli motywacje) tego mają w 4 literach. Zastanawiam się tylko, czy nie mają też osobnej półeczki dla takich jak ja, którzy nie biorą dodatkowej gwarancji i sprzęt psuje się zaraz po jej końcu. Na szczęście się nie dowiem, bo przebrała się miarka i napisałem, że żądam albo potwierdzenie wysłania już sprzętu albo zwrot kasy, to mi napisali, że dziś (czwartek) już (tj. tego samego dnia) wysyłają i że ogólnie wysyłają sprzęt między 17, a 18. Czytanie ze zrozumieniem widać też nie jest ich mocną stroną, bo jasno zakomunikowałem, że jeśli nie zostało wysłane to żądam zwrotu pieniędzy. Gdyby nie mail to pewnie nawet, by nie pomyśleli o realizacji, nie mówiąc już o tym, że nie mam żadnej gwarancji, że by to zrobili. I potem czekaj jak idiota kolejny tydzień albo dwa. Po ponownym mailu, który miał rozwiać wątpliwości co do ich umiejętności czytania ani me, ani be, ani kukuryku. Musiałem wysłać jeszcze jednego, aby udowodnić, ze nie jestem osobą, która składa deklaracje bez pokrycia, bo jak widać, spływa to po nich jak po kaczce. Dalej cisza. Dopiero po kolejnych 4h (na pierwszy odpowiedź była wręcz rewelacyjnie sprawna), łaskawie napisali, że oddali kasę. Dziś – piątek sprawdziłem, że rzeczywiście. Tak więc zakupy w tym sklepie tylko jeśli bierzecie za pobraniem lub wykupujecie dodatkową gwarancję…. chociaż w sumie nie dam głowy czy to coś zmienia, no i z tak działającym sklepem, raczej wątpię, że będą jeszcze istnieli za 5 lat, więc dodatkowa gwarancja będzie nic nie warta.

• Przydatna
• Nieprzydatna
• Udostępnij