Serafin
Detektyw pewnie dobry pomysł lae zastanowić się trzeba - co on będzie mógł "spoza systemu" - jeśli Policja, która ma wszelkie narzędzia - łącznie z możliwością ustalenia IP komputera i adresów podejrzanego czy podejrzanych oraz dostępu do kont bankowych tego nie zrobi - to co zrobi detektyw jeśli takich możliwości on nie ma... co może detektyw? Prowadzić obserwację, śledzić podejrzanych wskazanych przez zleceniodawców i ewentualnie na podstawie zgromadzonych przez niego dowodów ustalić domniemanego sprawcę i doprowadzić do zatrzymania z pomocą Policji. W naszym jednak wypadku - skoro BGrenz, to słup, to kogo ma śledzić detektyw - kogo innego wskażemy proponując detektywowi sprawdzenie tego a nie innego wątku? Tu przydałby się ktoś taki, co pchałby nasze sprawy na Policji nie odpuszczając... ale kto to może zrobić skoro jest takie rozproszenie. Wypowiadałem się już na temat działania naszej kochanej Policji - niestety prawo pisane jest pod wszelkiego rodzaju oszustów i złodziei - TAKA JEST PRAWDA - przypomnę, że każdy z nas podpisywał na Policji zgłaszając sprawę, że w razie naszych fałszywych zeznań to będzie w stosunku do nas prowadzone śledztwo wyjaśniające i to, że to my wówczas będziemy rozliczani z fałszywych zeznań. ktoś powie takie są procedury takie prawo - jestem w stanie i takie rozumowanie przyjąć ale nie w sytuacji kiedy jest ok.100 doniesień na BG i Policja o tym wie a mimo to przyjmuje sprawy indywidualnie i podsuwa nam paragrafy o odpowiedzialności karnej. Przypomnę, co zaprzyjaźniony policjant powiedział mi jak się "oburzyłem" na takie postępowanie organów ścigania: "To, że zostałem oszukany, nie oznacza jeszcze, że tak jest. Policja musi sprawdzić czy wskazany przeze mnie gość-oszust /jeśli uda się go ustalić/ zrobił to z zamiarem oszustwa czy np. starcił płynność finansową - a wątek takiego oszustwa będzie niezmiernie trudne wykazać". Innymi słowy, policja ŚCIGA POTENCJALNEGO PRZESTĘPCĘ ale musi jeszcze udowodnić, że on chciał oszukać. Tak też wyglądają sprawy ze złodziejem złapanym na gorącym uczynku -zp. złodziej włamał się do mieszkania do samochodu do piwnicy - złapany na gorącym uczynku odpowie za włamanie a nie za zamiar kradzieży. Przestępca złapany na miejscu zbrodni jak nie ma twardych dowodów na to, że on to zrobił puszczany jest wolno.... I to jest właśnie to chore prawo - pisane w Polsce przez bolszewików /P. Ziobro chce to zmienić ale sami widzicie jak wielki jest opór środowisk, które niewątpliwie mają coś za uszami - bo jeśli nie mam nic za uszami - to przecież naturalnym biegiem spraw cieszyłbym się z zaostrzenia prawa zwłaszcza w tym miejscu, gdzie jest mowa o zabezpieczeniu majątku sprawcy na poczet ewentualnego wyroku skazującego - podobno to już jest ale przez "system" nie działa. Boguś może spać spokojnie a my możemy czekać lub zapomnieć choć ciężko - jak w moim przypadku - zapomnieć o całej wypłacie sprezentowanej oszustowi. Jeśli ma ktoś podejrzenia, że np. jego szemrany sąsiad - ostatnio jakoś dziwnie wzbogacił się - choć np. nie zmienił pracy.... to jest to jakiś wątek do sprawdzenia przez detektywa... ale internet i detektyw - SŁABO TO WIDZĘ.
- Przydatna
- Nieprzydatna
- Udostępnij