Kategorie: / Zdrowie I Uroda
Rossmann.pl
Barbara
1 lipca, weszłam do sklepu mieszczącego się przy ulicy Szlifierzy w Gdyni. Na miejscu były dwie panie, które obsługiwały kasę. Potem skierowałam się do maszyny, gdzie mogłam wywołać zdjęcia. Po podłączeniu mojego telefonu i wyświetleniu jednego z nich, pojawiła się jedna z pań i oznajmiła, cytując: "Proszę nie wydrukowuj, ponieważ za dwie minuty zamykamy sklep". Poinformowałam ją, że chciałabym wydrukować tylko jedno zdjęcie, które już jest na ekranie maszyny. Pani powtórzyła, żebym nie drukowała, ponieważ sklep zamyka się za 2 minuty. Wyjście z tego sklepu sprawiło mi wrażenie, że zostałam z niego wyrzucona. Chciałabym zapytać, czy sprzedawczyni miała prawo traktować mnie w taki sposób.
- Przydatna
- Nieprzydatna
- Udostępnij