Michał
Byliśmy bardzo rozczarowani. Kupiliśmy drogą zabawkę przez Internet z opcją odbioru osobistego w sklepie. Po przyjściu do sklepu, pracownicy pokazali nam duże pudełko i kazali zapłacić za niego. Zdecydowaliśmy jednak, że najpierw sprawdzimy jego zawartość. Okazało się, że zamiast zamówionej zabawki, była w nim gra. Na szczęście nie zapłaciliśmy jeszcze za pudełko. Wyobrażaliśmy sobie, jakie problemy byśmy mieli na urodzinach dziecka, gdybyśmy mu dali nieodpowiedni prezent. To byłoby bardzo żenujące i wstydliwe przed gośćmi. Później musielibyśmy się jeszcze borykać z reklamacją. Mimo, że sprzedawczyni i firma Smyk przeprosiły za zdarzenie, to nie zaproponowali żadnego konkretnego sposobu naprawy sytuacji np. szybkiej dostawy prawidłowej paczki lub jakiegoś bonusu. Wyrazy ubolewania to za mało.
- Przydatna
- Nieprzydatna
- Udostępnij