Grzegorz
Obsługa w sklepie Smyk w Manufakturze Łódź okazała się rasistowska i niekompetentna. Moja żona, która nie jest Polką, kupowała prezenty i zauważyła na opakowaniach 20% zniżki. Niestety, przy kasie została obciążona pełną ceną za produkty. Kiedy próbowała zwrócić uwagę, została zignorowana pod pretekstem nieznajomości języka angielskiego. Dopiero po ostrej reakcji sprzedającej, która zauważyła swój błąd, moja żona odzyskała swoje pieniądze za zakupy. Na szczęście jedna osoba, która również robiła zakupy, pomogła mojej żonie. Jest to smutny przykład nietolerancyjnego i nieprzyjaznego podejścia wielu Polaków, mimo że Polska jest krajem katolickim.
- Przydatna
- Nieprzydatna
- Udostępnij