Tchibo.pl
Konrad
Obawiam się, że Tchibo właśnie straciło kolejnego klienta, czyli mnie. Trudno bowiem zapomina się takie historie, jaka właśnie mi się przytrafiła. Otóż zamówiłem kapsułki z kawą dla mojej mamy na Dzień Matki. Oczywiście wpisałem jej adres jako adres dostawy. Na drugi dzień postanowiłem zamówić dla siebie spieniacz do mleka, ale zapomniałem, że w systemie nadal jest zapamiętany adres mojej mamy. Uświadomiłem to sobie dopiero po złożeniu zamówienia. Natychmiast więc zacząłem szukać opcji do skorygowania adresu, ale na stronie Tchibo nie ma takiej możliwości. Zatem od razu napisałem maila. I ponieważ było już po północy, to z samego rana (po godz. 8:00) zadzwoniłem do obsługi klienta. Zarówno mailem, jak i na infolinii uzyskałem tę samą wskazówkę, że gdy tylko otrzymam z firmy kurierskiej list przewozowy, mam skorzystać z opcji zmiany adresu dostawy i nie będzie z tym najmniejszego problemu. Przez kolejne dni co kilka godzin sprawdzałem status zamówienia. W końcu otrzymałem z DPD informację o nadaniu przesyłki (było ok. godz. 10:40). Natychmiast zmieniłem adres dostawy i wyznaczyłem nowy termin. Moje zdziwienie było przeogromne, gdy po dwóch godzinach zadzwoniła do mnie moja mama i zapytała, co to za druga przesyłka, którą dzisiaj otrzymała. Co więcej, okazało się, że już po godz. 9:00 kurier przesłał mojej mamie SMS-a, że jedzie do niej z paczką. Czyli DPD raczyło wysłać do mnie list przewozowy już po fakcie doręczenia przesyłki. Wszystko byłoby OK, gdyby Tchibo poczuło się zobowiązane do wyprostowania sytuacji, czyli wystawienia zlecenia na odebranie paczki od mojej mamy i dostarczenie jej do mnie. Niestety po skontaktowaniu się z pracownikiem Tchibo usłyszałem, że dział logistyki odrzuca moją reklamację, bo "to w końcu pan sam podał ten adres dostawy przy zamówieniu". Zacząłem się zastanawiać, po co w takim razie informowano mnie, że ze zmianą adresu dostawy nie będzie problemu. Zrobiłem wszystko według instrukcji otrzymanych od Tchibo, a paczka i tak trafiła pod zły adres. Gdybym wiedział, że coś takiego się wydarzy, od razu kazałbym anulować to zamówienie i zwrócić mi pieniądze. Najbardziej zaskakujące jest to, że Tchibo kompletnie nie poczuwa się do winy i nie bierze żadnej odpowiedzialności za działania firmy kurierskiej (bo dokładnie tak zrozumiałem wypowiedź pana na infolinii). Nie pomogły żadne tłumaczenia, że to właśnie pracownicy Tchibo zapewniali mnie, że będę mógł zmienić adres dostawy i że zrobiłem wszystko zgodnie z ich instrukcjami. Generalnie, według Tchibo jest to wyłącznie moja wina, bo to ja wpisałem niewłaściwy adres. Dlatego za skandaliczne załatwienie tej sprawy, które świadczy o żenującym poziomie obsługi klienta przez Tchibo, muszę ocenić ich bardzo nisko. Szanowna kadro zarządzająca Tchibo! Zapewniam was, że to nie miły, opanowany i spokojny głos osoby na infolinii decyduje o poziomie obsługi i pozytywnych doświadczeniach klienta, ale ustalone przez was procedury załatwiania spornych kwestii. Choćby osoba po drugiej stronie była najsympatyczniejszą na świecie, to i tak trafi mnie szlag, gdy nie będę w stanie załatwić tak błahej sprawy, jak zmiana adresu dostawy zamówienia. I nie obchodzi mnie to, jak funkcjonuje firma kurierska. To WY ją wynajęliście i na WAS spływa odpowiedzialność za wszystkie jej wpadki na etapie doręczania przesyłek z WASZYMI produktami.
- Przydatna
- Nieprzydatna
- Udostępnij