k
Ku przestrodze! Nie polecam tej "firmy"! Gdyby istniała ocena - milion gwiazdek, to tyle by właśnie dostali. Drogie Panny Młode, jakaś dziewczyna pytała na grupie Rozsądne Panny Młode na Facebooku o zaproszenia z-miłości, napisałam komentarz, że walczę z nimi od dwóch miesięcy, jestem na skraju wytrzymałości, nie polecam i będę informować o dalszym przebiegu sytuacji. Wiecie, do czego doszło? Wyrzucili mnie i zablokowali na grupie, która notabene jest przez pracowników z-miłości prowadzona. Nagminnie usuwają niepochlebne komentarze, których z każdym dniem przybywa, sprawdźcie sobie, jak dynamicznie zmienia się ilość członków w grupie. Ostatecznie złożyłam reklamację zażenowana jakością świadczonych przez nich usług. Choćby nie wiem, jak piękne były ich zaproszenia (a nie są, z 10 próbek tylko jedna wyglądała znośnie i ją wzięliśmy z myślą, że szybko zamówimy i będzie jedna rzecz załatwiona), zawsze będę powtarzać, że stosunek do klienta mają poniżej jakiejkolwiek krytyki. Ale po kolei... Niezrażona opiniami dotyczącymi zaproszeń ze strony z-miłości, postanowiłam dać im szansę. W końcu przeczytałam też wiele pozytywnych opinii. Uznałam, że mamy dużo czasu, więc drobne obsuwy nie są nam straszne, ale to, ile się nawściekałam, przechodzi ludzkie pojęcie. Złożyłam zamówienie w styczniu i przez kolejne tygodnie (do marca) wysłałam konieczne poprawki (dokupiłam rebus, więc już nie mogłam sama wejść do kreatora, który swoją drogą jest tragiczny, zero siatek, wszystko trzeba robić na oko, abstrakcja - 0 do funkcjonalności), dokładnie wszystko opisywałam, powtarzałam, że do Wielkanocy musimy je mieć, początkowo wykazywałam się anielską cierpliwością, ale jak grochem o ścianę. Dzwoniłam do nich praktycznie CODZIENNIE. Naprawdę nie mam pojęcia, skąd wzięli się tam tak niekompetentni graficy, bo to, co otrzymywaliśmy niby po poprawkach, było żałosne, zero spójności, na odwal i o zgrozo, nawet robili babole w tekście, który wcześniej sama poprawnie opracowałam. Wysyłanie randomowych wiadomości z maili w stylu [email protected] to inna historia, od razu lądowały w spamie. A potem zdziwienie, że nie mogą znaleźć maili. No ciekawe dlaczego, skoro sami zrobili ten bałagan. Pełen profesjonalizm... skandal. Czekanie po tydzień na prowadzenie drobnych poprawek jest niepoważne... Obsługa też pozostawia wiele do życzenia. Jedna pani tylko zapewniła priorytetowe podejście i rzeczywiście raz dostaliśmy maila tego samego dnia, ale później musiałam systematycznie wydzwaniać. Ostatecznie, jak wspomniałam wyżej, złożyliśmy reklamację. Po regulaminowych 14 dniach pieniądze nadal nie były na koncie, więc zadzwoniłam, usłyszałam zdawkowe przeprosiny i informację, że niebawem otrzymam zwrot. Po kolejnych kilku dniach znów zadzwoniłam, już naprawdę wściekła, bo kasa nie rośnie na drzewie, a oni robią sobie jawne jaja z klientów, poprosiłam o połączenie z księgowością (na co konsultantka stwierdziła, że to niemożliwe - no bardzo ciekawe...) i uprzedziłam, że jeśli do końca tygodnia nie otrzymam pieniędzy, wyślę im przedsądowe wezwanie do zapłaty. Ostatecznie, po nastraszeniu rzecznikiem praw konsumenta (z którym już zamierzałam się skontaktować), przelali mi pieniądze. Po MIESIĄCU. Jeśli dzięki tej opinii pomogę innym parom uniknąć nerwów, których i tak nam nie brakuje podczas planowania ślubu, szczególnie w obecnych czasach, to wspaniale. Zastanówcie się 10 razy, czy naprawdę szkoda Wam złotówki na lepsze zaproszenia, które otrzymalibyście od bardziej profesjonalnej firmy, bo ta z profesjonalizmem nie ma nic wspólnego.
- Przydatna
- Nieprzydatna
- Udostępnij